By sirrek (creep)
--------------------
Kroki były jak crescendo. Powoli, majestatycznie rozbrzmiewały w pustym korytarzu. Półnuta, półnuta, półnuta, półnuta, pauza. Zobaczyłem cień pod drzwiami. Półnuta, półnuta, pauza. Słuchacz wszedł. Miał zmasakrowaną twarz, oczy obłąkanego. Nosił na sobie resztki czegoś, co kiedyś było ubraniem. Wpatrywaliśmy się w siebie.
- Co się tak kurwa gapisz,a? - zapytał nagle. - Sam nie lepiej wyglądasz.
Milczałem. Słuchacz, widząc że nie
By sirrek (creep)
--------------------
Kroki były jak crescendo. Powoli, majestatycznie rozbrzmiewały w pustym korytarzu. Półnuta, półnuta, półnuta, półnuta, pauza. Zobaczyłem cień pod drzwiami. Półnuta, półnuta, pauza. Słuchacz wszedł. Miał zmasakrowaną twarz, oczy obłąkanego. Nosił na sobie resztki czegoś, co kiedyś było ubraniem. Wpatrywaliśmy się w siebie.
- Co się tak kurwa gapisz,a? - zapytał nagle. - Sam nie lepiej wyglądasz.
Milczałem. Słuchacz, widząc że nie